poniedziałek, 1 sierpnia 2016

OLEJ ARGANOWY Z HEBE Z PIPETĄ: ARGAN OIL DELAWELL

Długo zabierałam się do tego, aby w końcu kupić sobie olej arganowy z pipetą w sieci handlowej HEBE, aż w końcu udało się- nastał ten dzień. W sumie gdyby nie moja obrona, to pewnie nadal bym zastanawiała się czy kupić go czy nie, ale taki prezent musiałam sobie zafundować, zwłaszcza, że kończył się mój ulubieniec- lniany. Dobre zrobiłam, że kupiłam ten olej?





OD PRODUCENTA
"100% olej arganowy z certyfikatem ECOCERT, wytwarzany metodą tłoczenie na zimno z nasion Argania Spinosa. Zwany "Złotem Maroka" jest jednym z najdroższych olejów świata. Zawiera bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym linolowego i oleinowego oraz witamin E i fitosteroli. Dzięki temu może być stosowany w pielęgnacji każdego typu skóry twarzy i ciała, a także włosów i paznokci.
Nawilża i odżywia, chroni skórę przed utrata wody. Wykazuje silne działanie antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe. Uzupełnia niedobory składników w skórze, w tym ceramidów stanowiących cement komórkowy. Zwiększa elastyczność skóry. Ma właściwości przeciwzapalne, łagodzące. Wspomaga pracę gruczołów łojowych. Łagodzi objawy trądziku i alergii".

OPAKOWANIE
Opakowanie jest wygodne, ładne i eleganckie. Olej posiada 30 ml i kosztuje 26,99 zł. Jest napisane, że olej jest w 100% organiczny. Pipeta umożliwia aplikację oleju w ilości co do kropli, jaką chcemy osiągnąć. Butelka jest wyprodukowana z ciemnego szkła, co umożliwia wolniejszy proces starzenia się oleju. Olej ma datę ważności dosyć długą, bo rok od kupna. Opakowanie jak i butelka z pipetą wyglądają bardzo gustownie.



MOJA OPINIA
OLEJOWANIE
Jest to olej organiczny i tak jak olej migdałowy ze sklepu ZSK zadziałał w taki sam sposób. Pozbawiono go dosyć sporo substancji odżywczych i wg mnie bardzo dobrze sprawdza się jako nabłyszczacz do włosów. Jeśli chodzi o olejowanie, to powiem szczerze, że nie zrobił na mnie żadnego wrażenia- po prostu się nie sprawdził. W sumie zdziwiłam się dlaczego, ale po chwili, utwierdziła mnie w przekonaniu jego 100% organiczność. Teraz jeśli będę chciała kupić sobie olej bezpośrednio do olejowania włosów- najważniejszym kryterium będzie: zimnotłoczony, nieratyfikowany, nieorganiczny (z charakterystycznym zapachem). Olej gdy nie pachnie, to nie ma co się oszukiwać, ale cudów nie zadziała. Niech to będzie Wasz wyznacznik.
Jako dodatek do oleju lnianego sprawdza się dobrze, jednak nie wywołuje efektu synergicznego, więc równie dobrze działa zastosowanie oleju lnianego solo.



NA KOŃCÓWKI
I tutaj mamy strzał w dziesiątkę. Kiedy moje włosy były spuszone (temperatury latem wszystko wyjaśniają), olej ten doskonale sprawdził się w tej sytuacji. Wystarczyły tylko dwie kropelki aby nadać im zdrowy, miękki i mięsisty wyraz. Bardzo dobrze się układają i nie stanowią problemów. Jeśli olej miałby mi służyć tylko na końcówki, to myślę, że bardzo opłaca się w niego zainwestować, ponieważ starczy na bardzo długo. Polecam najbardziej na końcówki i na włosy od uszu w dół.

DODATEK DO MASEK
Jest to również doskonały sposób na poprawę pielęgnacji włosów, z tego względu chociażby, że preparat w ilości zaledwie 2 kropel doskonale nadaje się na dodatek do masek w pierwszej, jak i drugiej literce O, w metodzie OMO (maski z olejkiem można używać przed myciem szamponem jak i tylko przed spłukaniem włosów wodą). Z jaką maską najlepiej użyć? Jakąkolwiek. Może być mniej, jak i bardziej dociążająca. Zależy jaka Wam pasuje. Można również użyć jako dodatek do odżywek :)



PODSUMOWANIE
Olej nie nadaje się w moim przypadku do olejowania. Natomiast sprawdza się na końcówki i jako dodatek do masek i odżywek. Nie sprawdzają się u mnie oleje organiczne, ale myślę że każda włosomaniaczka powinna taki olejek chociaż raz kupić. Nawet ze względu na wygodne opakowanie, które może się przydać w przyszłości.  olejki, wcierki itd.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz