poniedziałek, 20 czerwca 2016

RECENZJA MASKI KALLOS- LAB 35 "Signature Hair Mask for dry and damaged hair"

Recenzji ciąg dalszy! Dzisiaj ocenie mojej poddana będzie maska z firmy Kallos, która nazywa się LAB 35. Maskę dostałam na urodziny i w końcu przyszedł czas aby ją zrecenzować. Przyznam się, że znałam jej do tej pory. Nie wiem dlaczego. Czyżby Kallosowe maski w pudełku przyćmiły tubę? Jakie jest jej działanie i jak sprawdza się na moich włosach przeczytacie w notce poniżej, zapraszam!

OD PRODUCENTA:
"Maska LAB 35 Signature Hair Mask for dry and damaged hair". Rozpieszczająca i wzmacniająca włosy maseczka Lab35 do suchych, łamiących się włosów. Bogato nawilżająca i regenerująca maseczka, przez innowacyjną kombinację składników działających: formuły Keratrix, oleju oliwkowego i kokosowego odbudowuje włosy i ich łamiące się końcówki. W jedyny w swoim rodzaju sposób powoduje, że włókna włosów stają się mocne, bardziej jedwabiste i lśniące, oraz ułatwia stylizację włosów. Innowacyjna formuła Keratrix wytwarza na włóknach włosów warstwę ochronną. 
Stosowanie: po umyciu na wysuszonych ręcznikiem włosach, po upływie 5 minut działania spłukać"

OGÓLNE INFORMACJE:
Można zauważyć, że w produkcie jest zawarta formuła Keratrix. Jaki ma cel? Poprawia kondycję włosów, zapobiega elektryzowaniu i puszeniu i chroni przed wilgocią.
Także myślę, że warto w nią zainwestować, zwłaszcza, że kosztuje ok. 8zł. Opakowanie posiada 250 ml, jest w czerwonej tubie z czarną nasadką. Produkt wygląda profesjonalnie.


DZIAŁANIE I MOJA OPINIA
Jest to odżywka zdecydowanie silikonowa. Co się z tym wiąże? To, że po użyciu włosy się ładnie świecą, są mniej narażone na działanie czynników chemicznych i fizycznych. Dodatkowo zapach jest tak piękny i intensywny, że można by było ją wąchać godzinami. Konsystencja kremowa, koloru białego, łatwo aplikuje się ją z tuby. Dziwicie się, że piszę odżywka? Producent podaje, że jest to maseczka, jednak uważam, jak to w przypadku marki Kallos, że nie przypomina działania maski, ze względu na słabe dociążenie. W moim przypadku z całą pewnością nazywam ją odżywka.
Preparat dobrze wykazuje swoje działanie. Jeśli nie boisz się silikonów, i chcesz lekkiego dociążenia, to preparat jest dla Ciebie. Polecam, jeśli nie spróbujesz, nie przekonasz się. Równie dobrze działa jako pierwsze "O" w metodzie "OMO". Ostatnio zamiast olejowania, użyłam na włosy LAB35 i przyznam szczerze, że wyglądały jak po procesie olejowania;) także byłam pozytywnie zaskoczona.
Preparat jest dobry, jeśli nie używa się go cały czas, od czasu do czasu spełnia swoja funkcję w 100%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz