środa, 29 czerwca 2016

GREEN PHARMACY SZAMPON DO WŁOSÓW SUCHYCH (OLEJ ARGANOWY I GRANAT)

"Wykorzystaj moc roślin, a osiągniesz piękno, o którym marzysz. Przeglądaj się w zwierciadle Natury, a zobaczysz swoje cudowne odbicie"- takim oto pięknym akcentem zaczynam dzisiejszy wpis. Tematem będzie recenzja zakupionego niedawno szamponu firmy Green Pharmacy, szampon do włosów suchych (olej arganowy i granat). Jak sprawdził się na moich suchych włosach?

Myślę, że to nie jest koniec mojej przygody z tą firmą i z tymi szamponami. W planach kolejne do przetestowania już się szykują, zwłaszcza, że powyższy już mi się kończy. Póki co, robię przerwę od Alterry. Nie oznacza to, że Alterra jest gorsza. Oba szampony oceniam na równej skali.

OD PRODUCENTA:
Producent zaznacza, że są to kosmetyki bardzo roślinne. Pisze, że każde włosy mogą stać się piękne, i dodawać urody. Najbezpieczniejszy i najskuteczniejszy sposób aby to osiągnąć, to zastosowanie ziół. Obiecuje, że preparaty kosmetyczne tej serii wzmacniają włosy, nadają im blask, przywracają urodę, ułatwiają ich rozczesywanie. Szampony tej serii to łagodne preparaty przeznaczone do oczyszczenia i mycia włosów. Zawierają 0% parabenów, SLS, SLES i barwników.
Ten powyższy opis został przedstawiony na karteczce dołączonej do szamponu, którą widzicie wyżej. Ponadto opisane tam zostały wszystkie rodzaje preparatów z ich serii: balsamy, olejki łopianowe, serum, odżywki, czy eliksiry.
Producent na szamponie pisze dodatkowo: W ziołowych szamponach serii Green Pharmacy zebraliśmy wszystko czym obdarza nas Matka Natura. Od wieków naturalny olej arganowy, marokańskie złoto, przywraca włosom blask, regeneruje, wygładza, ułatwia czesanie i stylizację, nadaje miękkość, elastyczność, chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Wzmacnia i odżywia skórę głowy. Pantenol nawilża i regeneruje tak jak ekstrakt z granatu, który dodatkowo odświeża kolor włosów. szampon daje im lekkość, blask, elastyczność i nawilżenie.



WYGLĄD:
Butelka wygląda jakby była z ciemnego szkła, w rzeczywistości jest z tworzywa o ciemnym pigmencie. Wygląda stylowo i elegancko. Karteczka dołączona do każdego preparatu czyni go jeszcze bardziej oryginalnym. Konsystencja jest dosyć rzadkawa i dobrze się aplikuje. Zapach przepiękny i wyczuwalny nawet kilka godzin po umyciu. Włosy myje się bardzo dobrze. 350 ml. Cena ok 10 zł, nie pamiętam już dokładnie ile kosztował.



MOJA OPINIA:
Potwierdzam, że są to łagodne preparaty na skórę głowy. Zauważyłam (jak zresztą przy wszystkich szamponach bez SLS które używałam do tej pory) że skalp utrzymuje świeżość krótszy czas o 1/ 1,5 dnia niż w przypadku szamponów bardziej oczyszczających (i otwierających łuskę włosa przy okazji) (Timotei, Nivea Long Repair, itd). W tym przypadku stwierdzenie: "łagodne preparaty do oczyszczenia włosów" jest jak najbardziej trafne. Szampon myje moje włosy na wystarczającym poziomie (najgorzej sprawdza się Babydream, ale dam mu jeszcze jedną szansę -problem mógł tkwić w tym, że za małą ilość używałam do spłukania.
Moje włosy są zadowolone z tego szamponu. Pomimo składu ziołowego nie przesusza ich. Zauważyłam, że stosowanie płukanek ziołowych takich jak np. miętowa, wraz z bohaterem dzisiejszego wpisu  nie jest wskazane, bo wtedy efekt przesuszenia wyraźnie się uwidacznia. Użyłam płukanki miętowej tylko raz i później tego bardzo żałowałam, bo efekt suchości był bardzo widoczny.
 Lepiej pieni się niż szampony z Alterry!


CO MYŚLICIE O SZAMPONACH Z FIRMY BIOVAX??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz