Witajcie po małej przerwie, dzisiaj postanowiłam rzucić na dalsze tory pielęgnację włosów i skupić się bardziej na odchudzaniu, bo to poniekąd także są tematy tego bloga. Jak wiecie od września tego roku postanowiłam sobie, że schudnę 15 kg. Chciałabym znów poczuć się lżej. Pamiętam, że był taki czas gdzie ważyłam koło 50 kg i chciałabym to powtórzyć bez efektów jojo oraz bez większego wysiłku. Ograniczając oczywiście słodycze. Czy tak się da?
Nie eliminuję definitywnie, bo wiem że gdybym tak zrobiła pewno by mi nie wyszło. Wyobrażacie sobie święta, imprezy, wesela bez słodyczy, bez tortu? Postanowiłam w tygodniu zrezygnować z tych moich smakołyków, natomiast w weekend pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. Oczywiście nie biorę pod uwagę jedzenia od piątku do niedzieli fury słodyczy. Bardziej przekonuje mnie kawałek ciasta do niedzielnej kawusi. Chciałabym ograniczyć jedzenie fast-foodów, bo przez ostatnich kilka miesięcy było tego dosyć sporo.
Kupiłam w mojej aptece preparat na spróbowanie, podobno jest też w Rossmannie. Było kilka sztuk i stwierdziłam, że błonnik nikomu jeszcze nie zaszkodził więc te 20 saszetek tym bardziej. Można je stosować do jogurtu, soku i czy smoothie. Jeśli się sprawdzi, zrobię recenzję.
Powodzenia:)
OdpowiedzUsuń